Ponad 70 proc. danych transmitowanych na świecie przesyłanych jest za pomocą sieci Wi-Fi. Komisja Europejska szacuje, że w 2016 roku odsetek ten wyniesie 78. W Polsce dostęp do hotspotów umożliwiających korzystanie z Wi-Fi powiększa się, ale głównie dzięki operatorom sieci… kablowych. Komórkowi nie są tym absolutnie zainteresowani i tę technologię traktują jako konkurencję dla własnej działalności, ponadto uważają ją za zbyt wolną.
– W najbliższym czasie jako hotspoty Wi-Fi wykorzystanych zostanie około 600 tysięcy modemów użytkowników sieci – twierdzi Michał Fura, rzecznik prasowy UPC.
Najczęściej z pośrednictwa Wi-Fi korzystamy w domu i w pracy, kawiarniach i hotelach. Coraz więcej gmin udostępnia własne darmowe hotspoty, które pełnią role promocyjną i służą przede wszystkim turystom. Ich wadą jest wolny dozwolony transfer danych (maksymalnie 512 kb/s).
– Na razie liczba hotspotów operatorów komórkowych była w Polsce (i nie tylko u nas) stosunkowo niska, bo nie był to „główny kierunek natarcia” – mówi Tomasz Kulisiewicz, analityk z firmy Audytel – W ten sposób operatorzy sami sobie odbieraliby klientów, którzy uciekaliby im z płatnych pakietów mobilnego Internetu na bezpłatne hotspoty.