W rozmowie z serwisem technologicznym Re/code Barack Obama skrytykował działalność europejskich legislatorów, którzy – zdaniem amerykańskiego prezydenta – utrudniają takim firmom jak Google czy Facebook rozwój swojej działalności na Starym Kontynencie.
Barack Obama
– Internet należy do nas. To nasze firmy go stworzyły, rozwinęły i udoskonaliły – podkreślił Obama. Jednocześnie zarzucił on Unii Europejskiej protekcjonizm i działania skierowane przeciwko amerykańskim firmom.
W tym miejscu odniósł się do postępowania dotyczącego firmy Google, które od wielu miesięcy toczy się przed Komisją Europejską. KE zarzuca amerykańskiemu gigantowi monopolizowanie rynku i bezprawne czerpanie zysków z agregowania treści europejskich wydawców w serwisie Google News. Nie jest tajemnicą, że w wielu europejskich krajach amerykańska wyszukiwarka ma ponad 90 proc. udziału w rynku.
Google wciąż nie może pogodzić się również z ubiegłorocznym wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie tzw. prawa do bycia zapomnianym w internecie. Zgodnie z nim, każdy obywatel UE, który nie życzy sobie, aby wyszukiwarka internetowa łączyła niepożądane treści z jego danymi osobowymi, może zażądać usunięcia linków, które do tych treści prowadzą.
>>> Czytaj też: Google nie chce cenzurować internetu, ale Unia Europejska go do tego zmusza
Słowa Baracka Obamy spotkały się z natychmiastową odpowiedzią ze strony europejskich polityków – Być może prezydent Obama o tym zapomniał lub nie jest świadomy faktu, że autorami skarg w antymonopolowej sprawie Google są również firmy amerykańskie. Niektóre z nich, tak jak Yelp, mówią o tym otwarcie. Inne obawiają się zemsty – podkreślił europoseł Ramon Tremosa w rozmowie z dziennikiem „Financial Times”.